Joanna Mazurek 2023-02-11
Ależ to było piękne kobiece spotkanie. Takie …, (hmm szukam odpowiedniego słowa) obfite.
Na stole początkowo panował jako taki ład i porządek, potem zrobił się tam spory artystyczny chaos, z którego powstawały cudowne dzieła.
W powietrzu mieszały się zapachy kobiecych perfum, kawy, korzennej herbaty z ‘prądem’ i pomarańczy. Toffifee nie pachniało, ale wraz z daktylowo-czekoladowym browne skutecznie podnosiło poziom cukru we krwi.
Słuchając „Smooth Jazz”, śmiejąc się, chwilami milcząc, a nawet śpiewając na całe gardło (a co tam, niech nas słyszy świat) „Uparcie i skrycie,Och życie kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię nad życie…” nadawałyśmy naszym marzeniom i tęsknotom kształt.
Tworząc mapy marzeń podążałyśmy za naszymi potrzebami, na które w tym rok chcemy mieć większą uważność. I tak każda z nas wyszła ubogacona kobiecym pięknem i różnorodnością, dużą porcją empatii, no i z własnoręcznie zrobioną mapą.
Nawet te z nas, które – jak twierdziły na początku spotkania – nie mają marzeń, doświadczyły zaskakującego odkrycia, że jednak MAJĄ! (i stworzyły przecudowne, zachwycające dzieła).
Ach, czuję ogromną wdzięczność za to spotkanie. Jesteśmy umówione za rok na świętowanie zaspokojonych potrzeb i spełnionych marzeń!
Tobie również życzę odwagi w zaspakajaniu ważnych dla Ciebie potrzeb i kreatywność w poszukiwaniu strategii zarówno skutecznych, jak i uwzględniających innych.
Miej się jak najlepiej!